Od początku mojego trzeciego wyzwania jeszcze nie było dnia, żebym nie miała normalnego obiadu w domu. Nie zawsze jest on gotowany przeze mnie, bo mama postanowiła mi pomóc, kiedy mam dużo zajęć na uczelni, a w niedzielę lub sobotę jadę do babci i zabieram od niej zapasy do domu :).
Wczoraj mama poprosiła mnie, żebym zrobiła karkówkę. Przepis jest prosty i podejrzewam, że wiele osób robi to mięso w podobny sposób. Nie jestem świetną kucharką, więc szukam przepisów łatwych do wykonania.
Nie jestem też na żadnej diecie, dlatego w moich potrawach jest trochę tłuszczu, trochę mąki. Tak jak już wcześniej pisałam, jem normalnie, ale pilnuję się kilku zasad:
- jem regularnie, co 3-4 godziny,
- jem mniejsze porcje,
- nie podjadam między posiłkami,
- do każdego posiłku staram się dołożyć jakieś warzywa, lub owoce,
- słodycze jem co 3 dni (lub rzadziej).
Ingrediencje:
- kilogram karkówki
- jedna czerwona papryka
- dwie średnie cebule
- przyprawa Magii
- jedna kostka rosołowa (wołowa)
- mąka
- olej
- (opcjonalnie do wersji pikantnej) pieprz cayenne lub dowolna inna ostra przyprawa.
Ja do mojej wersji dodałam węgierską pikantną pastę oraz turecką ostrą przyprawę, nie podaję nazwy, ponieważ nie wiem, czy te produkty są dostępne w Polsce.
W garnku rozgrzewamy olej, w międzyczasie kroimy cebulę w drobną kostkę. Gdy olej się rozgrzeje przesypujemy warzywo do naczynia i zmniejszamy ogień. Paprykę kroimy w drobną kostkę. Gdy cebula zmięknie i zrobi się szklista kropimy ją przyprawą Magii, po chwili dorzucamy paprykę i czekamy aż zmięknie.
Do tak przygotowanych warzyw dodajemy pokrojoną w kostkę karkówkę oraz wszystkie ostre przyprawy. Dokładnie mieszamy i gotujemy pod przykryciem, od czasu do czasu mieszając.
Gdy mięso puści soki i będzie właściwie ugotowane (ja gotuję co najmniej godzinę, a potem zaczynam próbować miękkość mięsa) to w osobnej szklance rozrabiamy mąkę z wodą. Dzisiaj zapełniłam szklankę do połowy i dodałam trzy czubate łyżeczki mąki. Gdy nie ma już żadnych grudek dodajemy roztwór do garnka, mieszamy i gotujemy jeszcze kilka minut.
Mięso można jeść z ziemniakami, makaronem, czy tak jak ja - z ryżem. Dodajmy jeszcze jakieś warzywo i danie gotowe!
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz