Ostatnio bardzo zaniedbuję bloga, ale również ćwiczenia. Jest mi wstyd, ponieważ bloga czyta wiele ludzi, miał motywować mnie do działania, a absolutnie nic się tutaj nie dzieje. Dlaczego tak jest? Dzisiaj jest pierwszy dzień, kiedy jestem w domu w ciągu dnia dłużej niż trzy godziny. Od dwóch dni śpię poza domem, nie mam przez to stałego dostępu do internetu. Dzisiaj wróciłam akurat na obiad. Bardzo mało dzisiaj zjadłam, ale właśnie wróciłam z siłowni, wykąpię się i zjem kolację. Moja dzisiejsza dieta:
- na śniadanie bułka pełnoziarnista z wędliną, pomidorem ogórkiem konserwowym i cebulą,
- herbatnik w czekoladzie i ciasteczko z karmelem do herbaty,
-gulasz (bez ziemniaków, czy kaszy) z marchewką z groszkiem.
Teraz jeszcze nie wiem, co zjem za jakieś 30 minut, ale dopiero co wróciłam z siłowni, spędziłam 40 minut na bieżni (rozgrzewka, pół godziny biegania, 5 minut chodzenia pod górkę i cool down).
Dopisałam czas do mojego wyzwania, jutro również zamierzam wybrać się na siłownię. Widzę u siebie spore postępy, jeżeli chodzi o zachowanie rozsądku. Pierwszy raz od dość dawna spałam u babci i jadłam bardzo racjonalne porcje. Mam już konkretny plan na temat jutrzejszej notki, zapewne pojawi się pod wieczór.
A teraz jeszcze wspomnę o małym, ale ważnym suplemencie diety.
Ostatnio odczuwam bóle mięśni, ale nie są to typowe zakwasy, bardziej czuję, jak gdyby miał mnie złapać za kilka sekund skurcz. Wiedziałam że w takich sytuacjach powinno brać się magnez. Poszłam do apteki i pani doradziła mi Mg+witamina B6. Wg producenta powinna go zażywać osoba, która między innymi podejmuje zwiększony wysiłek fizyczny. Najśmieszniejsze jest to, że tydzień temu byłam na dyskotece w butach na wysokich koturnach i właśnie od tego czasu mam takie problemy :). W ostatni piątek też poszłam potańczyć i skończyło się tym, że jest jeszcze gorzej - wniosek? Na imprezie bardziej męczę swój organizm niż na siłowni! To się może wydawać śmieszne, ale uwielbiam tańczyć, robię to bardzo intensywnie. Na siłownię idę maksymalnie na dwie godziny, a na imprezie tańczę przez 5 godzin z przerwą tylko na toaletę.
Jakie będzie działanie magnezu, opiszę w kolejnych notkach. Mam tylko nadzieję, że tak jak pisze na opakowaniu jest to magnes wysoko przyswajalny. Cena mojego opakowania to 9.99 i jest to koszt 60 tabletek, czyli zapasy na dwa miesiące.Uważam że to fantastyczna cena, liczę na to, że będę mieć więcej energii.
Pozdrawiam,
D.
Też biorę ten sam preparat od jakiegoś czasu i W OGÓLE nie mam skurczów mięśni a odkąd biegam to zdarzały mi się nawet parę razy dziennie...
OdpowiedzUsuńChyba muszę zacząć tez używać tego suplementu :)
OdpowiedzUsuń