środa, 1 maja 2013

Wymiarowe postępy.

Witam wszystkich bardzo serdecznie :). Pewnie większość z Was jakoś świętuje wolne od pracy. Ja niestety muszę iść jutro do pracy, za to mam wolne 3 i 4 maja. Tak jak obiecywałam w ostatnich postach, dodaję moje wymiary.

Dzisiejsze:                                      Z samego początku:
Wzrost: 161 cm                                   Wzrost: 161 cm
Waga: 62,4         -2,5                           Waga: 64.9
BMI: 23,9            -1,1                           BMI: 25              
Klatka: 86           -10 cm                      Klatka: 96
Pas: 69                -15 cm                     Pas: 84               
Uda: 92               -7 cm                        Uda: 99

W sumie zrzuciłam 32 cm :). Wiem, że moje odchudzanie jest bardzo powolne. Powinnam zamienić "zdrowo do celu" na "powoli do celu", ale mi właśnie o to chodzi! Zdarzyło mi się już wcześniej chudnąć dużo więcej w krótszym czasie, ale zawsze miałam efekt jojo. Odkąd prowadzę bloga powolutku dążę do swojego celu jakim jest 55 kg, ale wolę to robić wolno, aby dłużej cieszyć się efektem. 

Dodaję zdjęcia, chociaż moim zdaniem nie oddają jeszcze efektu. Żeby zobaczyć jakieś zmiany trzeba się dobrze przyjrzeć, ale to dlatego, że na brzuchu mam jeszcze bardzo dużo tkanki tłuszczowej - to moja najgorsza partia. Na co dzień widzę, że ciuchy są luźne, że znajomi mówią że schudłam, że waga pokazuje mniej :).



Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!
D.

11 komentarzy:

  1. Gratuluję spadków! Mi też wszystko idzie opornie, ale może przynajmniej efekt będzie trwały. Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. * Co do zapożyczenia obrazka, o który pytałaś, to oczywiście możesz "pożyczyć" :)

      Usuń
    2. Dzięki, już właśnie znalazłam ich masę w sieci, ale Twój jest jednym z fajniejszych :). Muszę teraz się dobrze zastanowić, czego oczekuję!

      Usuń
  2. Gratuluję centymetrów. Naprawdę.
    I widać różnicę, też naprawdę.
    Powodzenia i trzymam dalsze kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję spadku!
    Nie ważne że powolne, ważne że spada!
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładnie ;)! Mi również idzie baaaardzo opornie, od stycznia schudłam tylko 3kg... Ale mam nadzieję, że dzięki temu nie wróci mi nic jak już osiągnę swój cel ;)!

    OdpowiedzUsuń
  5. 2,5 kilograma to bardzo dobry wynik! gratuluję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Najważniejsze żeby te efekty się utrzymały. A różnicę widać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Również jestem osobą, u której efekty ćwiczeń nie pojawiają się od razu. Ale- jak sama zauważyłaś- systematyczność w naszym przypadku jest kluczem do osiągnięcia wymarzonej sylwetki :) Centymetr, waga i oczy znajomych mówią, że schudłaś, dlatego też nie poddawaj się i walcz dalej! Z każdym dniem jest coraz lepiej!

    OdpowiedzUsuń