środa, 23 października 2013

!

Daję sobie kopa w dupę! Do godziny 14 zrobiłam wszystko w domu, to co miałam zrobić, wróciłam z siłowni, gdzie wycisnęłam z siebie siódme poty, ale jeżeli chodzi o biochemię, to nawalam! Póki co każda głupota jest ważniejsza od nauki, a przecież nie skończę studiów tłumacząc się wykładowcom, że ważniejsze było zrobienie sobie domowego oczyszczania twarzy (wyglądam jak po ciężkim przypadku ospy wietrznej...). Aż się płakać chce na myśl, że jeszcze miesiąc temu były wakacje, chociaż dokładnie miesiąc temu to płakałam z dziewczynami w pociągu w drodze z warszawskiego lotniska do Wrocławia. Life is brutal and full of zasadzkas
D.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz