wtorek, 16 lipca 2013

Postępy i fotorelacja śniadaniowa.

Od ostatniego mierzenia spadłam jedynie o kilogram i zrzuciłam naprawdę niewiele cm, ALE przestałam chodzić na siłownię, jem amerykańskie, czyli chemiczne jedzenie i jestem na wakacjach! Cieszę się, że jestem tu już miesiąc, a oprócz tego że odrobinkę schudłam. To dla mnie olbrzymi sukces, ponieważ cały czas pracuję w kuchni, mam dostęp do jedzenia, a z mojej poprzedniej podróży do USA przywiozłam nadprogramowe 10 kg.

Dzisiejsze:                                      Z samego początku:
Wzrost: 161 cm                                   Wzrost: 161 cm
Waga: 61,5         - 3,4                          Waga: 64.9
BMI: 23,5            -1,5                           BMI: 25              
Klatka: 85           -10 cm                      Klatka: 96
Talia: 68              -16 cm                     Pas: 84               
Uda: 91               -8 cm                        Uda: 99


Przedstawiam Wam moje tradycyjne śniadanko, jakie jem będąc w Ameryce. Ostatnio trochę musiałam pocierpieć, ponieważ zabrakło granoli, którą uwielbiam. Wczoraj na szczęście już do nas wróciła i mogę się nią delektować. Ponieważ mam dzisiaj dzień wolny, to zjadłam śniadanie na tarasie, podziwiając widoki na jezioro :). 





5 komentarzy:

  1. łał! niesamowity postęp! zazdroszczę zwłaszcza tych 8 cm mniej w udach.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale Ci zazdroszczę tych wakacji :) wypoczywaj i się baw! czas na dietę przyjdzie później. ale i tak gratuluje efektow :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hey darling)
    nice blog)loves it)
    would you like to follow each other?)

    xoxo Christy

    OdpowiedzUsuń
  4. Smaki lata, niestety już się kończą :(

    OdpowiedzUsuń