czwartek, 20 września 2012

Dzień 3 + przepis na pierś z kurczaka :)

Ósma rano - pobudka, dziewiąta - bieganie, brzuszki i wymachy nogami. Plan treningowy zrealizowany :) Teraz jestem już po obiedzie, siedzę pod kocykiem. Zrobiło mi się przyjemnie ciepło i sennie, ale nie mogę się teraz położyć. Po pierwsze nie usnę w nocy, a chcę się przestawić zanim zaczną się studia, no i  szkoda by było, żeby mój obiad bezsensownie się odłożył w postaci tłuszczyku na brzuchu. Zamiast tego zaraz po napisaniu notki pójdę z psem na długi spacer. Trzeba wykorzystać ostatnie dni ładnej pogody. Dzisiaj ładnie udokumentowałam moje dotychczasowe posiłki.
Śniadanie:
Ostatecznie doszłam do wniosku, że najadłam się wystarczająco trzema kanapkami. Jedną z twarożkiem zjem o godzinie 18 i popiję zupą pieczarkową, którą jem i jem od czterech dni...
Na drugie śniadanie zjadłam pół jabłka i trochę winogrona. 
Bardzo lubię gotować i eksperymentować w kuchni. Nie wyobrażam sobie zjeść kurczaka ugotowanego na parze posypanego ziołami. Jak dla mnie nie jest to wystarczająco atrakcyjna oferta dla moich kubków smakowych. Dzisiaj i jutro będę jadła pulpeciki z piersi kurczaka mojego pomysłu i surówkę z białej kapusty. Początkowo chciałam do tego dodać jeszcze naturalny ryż, ale byłam głodna i nie chciało mi się na niego dłużej czekać. 
Do zmielonej piersi dodałam drobno startą marchewkę, szczypiorek i posiekane w kosteczkę pieczarki. Trochę gęstego jogurtu naturalnego, pieprz cayenne i odrobinę soli do smaku. Całość wymieszałam, uformowałam pulpeciki i ugotowałam na parze. Dużo białka, warzywa a przy tym zero dodatkowego tłuszczu! Drobno pokroiłam umytą kapustę pekińską, doprawiłam solą, pieprzem i świeżym czosnkiem. Dodałam ponownie jogurtu zamiast majonezu. Obiad gotowy, całość zabrała mi 30 minut (wraz z ugotowaniem mięsa!). Smacznego :) 






Ostatecznie dołożyłam sobie jeszcze jeden kawałek mięsa i trochę surówki. Zobaczymy na jak długo zaspokoi to mój apetyt.
Na deser moja sylwetka. Jak sami widzicie moją najbardziej problematyczną częścią ciała są okolice brzucha - wałeczki i boczki, ale ogólnie nie zaszkodzi mi, jeżeli zgubię kilka kilogramów :)

Pozdrawiam Was!
Anonimowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz