Już dawno nie dodawałam aktualizacji moich wymiarów. Nie podam ile mierzę w centymetrach, ponieważ wolę się mierzyć na czczo, ale mam dla Was małą niespodziankę :). Od dawna szukałam wagi, która dokładnie poda skład mojego ciała. Zastanawiałam się nawet nad jednorazową wizytą w Pure (uznałam że to głupota, płacić 50-60 zł za ważenie). Ostatnio dokonałam odpowiednich pomiarów w Fitness Academy, czyli na mojej siłowni, gdzie od czasu do czasu pojawia się taka waga. Uważam, że dużo fajniej by było, gdyby była zawsze dostępna, ale przynajmniej nie uzależnię się od niej i będę miała dużo czasu, żeby do następnych pomiarów poprawić swoje wyniki. Nie jest idealnie, ale biorąc pod uwagę, że w 2010 roku ważyłam 75 kg, to chyba nie mam co narzekać :). Powoli, powoli, ale dążę do swojego celu, jakim jest 55-57 kg (zobaczę jak będę wyglądać i zdecyduję kiedy będzie już wystarczająco dobrze).
Tak wyglądałam w czerwcu 2010...
Życze powodzenia!! Dasz radę :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam wytrwałość, także dlatego że sama mam słomiany zapał i trudno mi kiedy muszę "wziąć się w garść"...
OdpowiedzUsuńPowodzenia i wytrwałości przede wszystkim!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!